Po milym muzyczno-tanecznym wiecorku w Ollantaytamnbo walesamy sie po waskich ulickach miasteczka. Wiekszosc budowli pochodzila z czasow przed Inkami.
Walory polozenia Ollantaytambo doceniamy jednak dopiero nastepnego dnia pry sniadaniu, ktore zorganizowaklismy sobie na dachu hotelu. Stad jak na dloni widac ryneczek miasteczko oraz otaczajace nas gory i twierdze gorujaca nad miastem.
Po sniadaniu ruszamy do twierdzy. Tam znowu zaskakuja nas kamienne bloki precyzyjnie obronione nawet w 36 plaszczyznach. Podziwiamy kunszt budowniczych, lokalizacje. Dlugi znowu tanczy, ustawia kierunki zwiedzania wycieczek wchodzacych mu w kadr. Klnie, wyzywa, odgraza sie ronymi wymyslnymi torturami. Razem z Grzesiem usmiechamy sie pod nosem. Podziwiamy profil Wiracochy czuwajacego nad Ollantaytambo widoczny na skale na przeciwko twierdzy. Pozniej ogladamy jeszcze sysytemy melioracji zbudowane przez Inkow.
Po wyjsciu z twierdzy wynajmujemy taxi do Pisac i Cusco.
Pisac zachwyca bezgeaniczna zielona przestrenia i niebem zlewajacym sie z gorami. Jestem tu 3 raz i za kazdym razem klekam z wrazenia zachwycony przestrzenia. Spacerujemy po tarasach i siadamy z Gregorem na murku nad przepascia. Milczymy i wpatrujemy sie w przestrzen pod i przed nami. Ten moment i widoki na zawsze zostana w naszej pamieci.
W Cusco jestesmy wieczorem, rusamy w miasto, ale zapalu wysttarca nam tylko do tego zeby zjesc kolacje i kupic bilety do Arequipy na nastepny dzien.
W hostelu mocno irytuja nas japonczycy, bo okupuja caly taras i do tego pala papierosa a papierosem. Pierwszy cierpliwosc traci Grzes i ostrzegawczo poszcza im Hiroszime w wykoananiu Sandry. Tutaj nalezy dodac, ze nasz hostal to ulubione miejsce pobytu japonczykow w Cusco. Pokoje i lazieneczki tez sa japonskie. Prysznic w kabince o szerokosci 45 cm jest umieszczony na wysokosci 1,8 m, wlasciwie to zadna wielka sensacjqa, ale lazienki w Peru sa zdominowane przez podgrzewacze przeplywowe zawieszone jako zraszacz prysznica, co znaczy ze sa bezposrednio podlaczone do pradu. Jakosc polaczernia -peruwianska czyli na sznurek i sline. Koncowy efekt jest taki ze manewrujac pomioedzy sciankami prysznica, a wylewka dotykam glowa wylewki, po czym przysiadam razony pradem, na tyle skutecznie, ze klne siarczyscie a oczy swieca mi jak zarowki. Powtorka z porazenia, albo 2 ostrzezenie otrzymuje podczas zakrecania baterii. Uf nie kocham japoncow.....