Geoblog.pl    yanosik    Podróże    Starożytni kosmici Chile, Boliwia, Peru    Gejzery i klopoty ze zdrowiem
Zwiń mapę
2014
30
paź

Gejzery i klopoty ze zdrowiem

 
Chile
Chile, San Pedro de Atacama
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14265 km
 
Gejzery El Tatio.

Pobudka o 5 rano nikogo nie zakosczylka, bo dzien wczesniej poznym wieczorem uzgodnilismy z

Natalia - wspol wlascicielka hostelu wyjazd na wycieczke na gejzery El Tatio polozone na 4200 m.

Poranek jeszcze w San Pedro byl bardzo rzeski. Jednak w miare jazdy w gore i odleglosci

temperatura spadala. Koniec koncow na El Tatio bylo -8 st. Nasi towarzysze podrozy ze zdumieniem

patrzyli na krotkie spodenki Dlugiego, ktory swoimi golymi lydkami oraz oswiadczeniem : ,,Ja

rodzilsa w Krasnojarskie'' absolutnie nie pasowal do opatulonych salami i wbitych w czapki i

rekawiczki turystow. Pole gejzerow polozone na wyskosci 4200 metrow pracowalo jak mala fabryka.

Z kilkudziesieciu niepozornych otworow w ziemi tryskala goraca woda i wydobywaly sie kleby

pary,syczaly, szumialy i ciezko oddychaly.regularnie wypuszczaly slupy goracej wody i pary. Przy

gejzerach oprocz blota wody i siarki powstawaly roznokolorowe gotujace sie kaluze.

Za gor zaczelo niesmialo przedzierac sie slonce, a z jego pierwszymi promieniami dolina gejzerow

wypelnila sie zyciem. Wschodzace slonce natychmiast podnioslo temperature, a my po zrobiemu

zdjec zjedlismy snidanie i udalismy sie na basen zasilany cieplymi zrodlami.

W drodze powrotnej do San Pedro zatrzymujemy sie w wiosce, podziwiamy otaczajace nas gory

i wracamy do hostelu. Niestey nie wrocily z nami majtki Gregora i moj recznik prawdopodobnie

zlosliwie porwane przez kosmitow. Oni bez watpienia wiedza ze ich szukamy i im jestesmy na ich

tropie. Ale dlaczego porwali majtki i recznik, czyzby liczyli na to, ze z gola pupa i mokra glowa ich nie

znajdziemy?

Po powrocie do hotelu w dwojke z Doctorem udajemy sie do miasta wykupic wycieczke do Boliwi.

Obeszlismy wszystkie biura podrozy i niestety, chyba z inicjatywy przebieglych i podstepnych

kosmitow zadne z biur nie mialo wolnych miejsc na nastepny dzien.

Decydujemy sie zostac jeden dzien dluzej w San Pedro, a wlasciwie to zycie podejmuje za nas ta

decyzje. W nocy Doctor zaatakowany przez kosmitow budzi nas o 2. Ma goraczke, dusznosci i bole w

klatce piersiowej. To klasyczne objawy choroby wysokogorskiej.

Juz wiemy, ze przelozenie wyjazdu do Boliwi bylo zbawienne dla zdrowia naszego kolegi, ktory bez

pomocy lekarza moglby w Boliwi pozostac na zawsze.

Caly nasteopny dzien spedzam z Doctorem w Szpitalu, wsrod walajacych sie butli z tlenem,

walesajacych sie psow oraz niemrawego personelu medycznego mowiacego tylko po hiszpansku. Do

opisania objawow choroby jeszcze w hostelu uzywam transolatora. Translator to super wynalazek

niestety nie znany chilijskiej sluzbie zdrowia.

Po badaniach diagnoza jest jednoznaczna- pozostanie na tej wysokosci zagraza zdrowiu i zyciu

Doctora. Patrzac na trase naszej podrozy przez Boliwie srednia wysokosc 4500 m npm, a dalej treking

Doctor podejmuje decyzje o przerwaniu podrozy i powrocie do kraju. Kosmici wyeliminowali

jednego z nas....

Caly wieczor poswiecamy na bukowanie i koordynacje lotow powrotnych dla kolegi. Nastepnego dnia

o 5 rano Doctor wsiada do busa na lotnisko i wraca.

Ja w miedzy czasie przebukowalem termin Boliwi o jedem dzien ktory spedzamy na drobnych zakupach-

Wszystkim nam siedzi w glowie nasz kolega, ktory juz bez nas samornie wraca do kraju.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
yanosik
Tomasz Stepień
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 58 wpisów58 56 komentarzy56 197 zdjęć197 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.01.2013 - 31.01.2013
 
 
15.06.2010 - 15.06.2010