Geoblog.pl    yanosik    Podróże    Indie - gdzie to jest    Kalkuta dzien 2 i 3
Zwiń mapę
2013
22
sty

Kalkuta dzien 2 i 3

 
Indie
Indie, Kolkata
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7883 km
 
22-01-2013 Slub dzien 1

Poranek
Poranek zainicjowala kokofonia klaksonow. Po sniadaniu zrobilismy maly spacerek po okolicy. Hotel jest polozony w centrum Kalkuty niedaleko Victoria Memorial, ale ulice w niczym nie przypominaja naszego wyobrazenia ani definicji centrum.
To co dociera do mnie dopiero po kilku minutach to dzwieki ulicy, nieustanie trabiace, jadace trzema pasami samochody przypominaja dzwieki roju. Taxi, ciezarowki i motocykle trabia, bo jada, bo wyprzedzaja, bo wlaczaja sie do ruchu, bo zatrzymuja sie, zmieniaja pasy, mijaja pieszych:-) itd. efekt finalny to nieustanny przenikliwy halas wbijajacy sie w glowe do tego stopnia, ze to nagla i bloga, przypadkowa cisza zaczyna bolec i niepokoic.

Ulice przedsiebiorcow

Ulica Kalkuty pelna jest inicjatywy i biznesu.
Na zatloczonych przejsciach niemal na kazdym wolnym skrawku ulicy dzialaja lokalni biznesmeni. Tuz za rogiem mozna sie ogolic, ostrzyc, zjesc kilkadziesiat potraw przyrzadzanych na ulicznych straganach, kupic banany, pomarancze i wszelkie inne owoce, napic sie soku z kokosow, granatow, trzciny cukrowej i zalegajacych na foliowych plachtach, wsrod plynacych sciekow, kurzu i tysiecy stop przechodzacych tuz obok. Stopy :-) podazaja we wszystkich kierunkach, ich wlascicele mkna potracajac sie wzajemnie. czasami przystaja na straganach kupuja sosy, placki, pieczone warzywa, sery, zupy. Wszystko przygotowane na ulicy w oparciu o wode z hydrantow zgromadzona w beczulkach i sloikach. Czesc plackow smazy sie na oleju, czesc gotuje w osmalonych garach. Sprzedawcy-kucharze siedza po turecku na ladach swoich straganow. Niektore z nich sa obite ocynkowana blacha, inne po prostu drewniane.
Co kilkadziesiat metrow sprzedaje sie lahi - mocna herbate z mlekiem i cukrem :-) podawana w malych glinianych filizankach, ktore traktowane sa jak nasze jednorazowki ale dodatkwo nadaja herbacie niepowtarzalny smak. W bramach, na skrzyzowaniach i zaulkach czuc zapach grila na ktorym pojawia sie mieso z kurczaka, nie sposob ominac cukiernie i sklepy ze slodyczami. Pomimo tego ogromu potraw ich zapach :-) pomieszany ze spalinami, kurzem i fetorem fekalii nie zacheca (przynajmniej nas w pierwszym dniu) do konsumpcji. Trudne do zaakceptowania sa nieustanne zaczepki jestem zaczpiany przez biedne dzieci i mlode kobiety z dziecmi na rekach, ludzi starszych, nieszczesliwych i chorych ktorzy ciagna za rekawy i prosza o jalmuzne. Podobnie ludzie lezacy na chodnikach i zyjacy na chodnikach, skwerach i trawnikach nie sprzyjaja dobremu samopoczuciu europejczyka.
Nie mozna na Kalkute i Indie patrzec przez ich pryzmat, bo oni po prostu sa, sa czescia miliardowego spoleczenstwa Indii. Ich ubostwo, nie jest ich nieszesciem, oni tak sie po prostu urodzili i pogodzili sie z losem. Trwaja w swoim istnieniu, na swoich ulicach, ale nie widza swojego ubostwa, zawsze znajda kogos, kto ma gorzej od nich, zyje na gorszej ulicy, ma mniej miejsca, albo ma dalej do wody lub scieku a moze nawet nikgo nie szukaja bo po prostu sa. Wydaje sie ze ich zycie jest pelne akceptacji losu i chyba braku marzen. Z drugiej strony sa dosoknalym tlem dla innych bardziej bogatych, tych, ktorzy sa tlem dla jeszcze bardziej bogatych, a ci dla tych co sluza super bogatym itd. Dla mnie jedno jest pewne, ze dopoki nie wiesz ze moze byc inaczej, i masz kolo siebie kogos komu jest gorzej, nie zaczynasz marzyc i nie ogladasz reklam to zyjesz zadowolony z tego, ze zyjesz, a noc nie byla zbyt zimna. Mozesz sie obudzic w poczuciu ze jestes szczesliwy, bo jestes zdrowy i jestes nieszczesliwy, bo masz marzenia i pragnienia do ktorych droga wiedzie przez stresy. Bo czegos pragniesz, bo musisz, bo, bo.........bo, ale to tylko moja opinia i nie koniecznie obowiazuje tutaj.

Ciekawostka sa w tym otoczeniu iscie europejskie witryny sklepow, bankow, hoteli oraz reklamy najnowszych technologii. Nie daleko hotelu znajduje sie np:-) fabryka Unilevera i duza galeria handlowa.
To o czym nie sposob nie wspomniec to mix religijny, wszedzie mozna spotkac Hindusow i Muzulmanow. Hindusi dziela sie tez w zaleznosci od regionu z ktorego pochodza. W Kalkucie dominuja Bengalczycy i Maruari pochodzacy z Radzastanu. Kilka ulic od hotelu znajduja sie dwa duze chrzescijanskie koscioly sw. Tomasza, i sw. Pawla.
W Kalkcie to zycie na ulicy przyslania Kalkute, Kalkuta to ludzie.

MEHNDI

Po powrocie do hotelu rozpoczelismy przygotowania do uroczystosci weselnych.

Pokoje hotelowe kipialy zyciem. Panie korzystaly z zamowionych fryzjerow i kosmetyczek, Olga owijala sie w sarii.
Okolo poludnia cala nasza grupa zostala przewieziona do innego hotelu na ceremonie Mehdii - malowania rak kobiet henna. Przy wejsciu do sali na dachu hotelu Ideal Plaza wszystkie kobiety otrzymaly ozdobne bransolety i zostaly zaproszoe do ceremonialnego malowania dloni henna. Ceremoni dokonywaly starsze kolorowo ubrane Hinduski. Przed malowaniem dokonano prezentacji rodziny Pana Mlodego. Matka, siostry, kuzynki ubrane w przepiekne kolorowe sarii serdecznie witaly rodzine Panny Mlodej.
Henna jest nanoszona na dlonie z foliowych woreczkow na zasadzie szprycy, ale precyzja z jaka kreslone sa wzory, kwiaty i figury budzi niesamowite uznanie. Po wykonaniu malunkow dlonie schna okolo godziny, po czym wciera sie w nie sok z cytryny, a nastepnie olej. Nastepnie wszystko jest zeskrobywane i dopiero nastepnego dnia ciemnieje. Im ciemniejsza henna tym wieksza milosc.

Pozorne zamieszanie i rozgardiasz jest kontrolowany bacznymi oczyma matki Mlodego, ktora nieustannie witajac nowych gosci wzrokiem wydaje polecenia obsludze i sluzbie. Malowanie konczy sie obiadem podanym w bemarach na zasadzie szwedzkiego bufetu z kucharzami serwujacymi poszczegolne dania.
Oczywisice obiad byl wegetarianski. Zero miesa, ale za to placki, nalesniki, pieczone mixy warzyw zapiekane jak placki, pierogi, do tego tresciwe sosy na bazie, fasoli, cieciorki, baklazanow, papryki i innych nieznanych nam warzyw. Wszystkie dania sa dosc pikantne, ale w dobym tonie jest np. podanie pieczonego z cieciorki placka ala paczek, koniecznie pogniecionego w malej miseczce razem z lekko kwasnym jogurtem, pikantnym sosem i slodkim syropem posypanym pietruszka i chili. W napojach hitem zostaje slodki syrop truskawkowy z kawalkami truskawek podawany w lampce otoczonej sola. Nigdy wczesniej, nidgdzie na swiecie nie mialem okazji probowac tylu nowych, a jenoczesnie smacznych, znakomicie wygladajacych i podanych potraw. Po daniach glownych podawano lody i owoce wszystko swieze i pyszne.
Po posilku okolo 15 udalismy sie do hotelu, bo o 19 mielismy dalasze uroczystosci tzw.Sangit.

SANGIT

Sangit - to ceremonia obdarowania rodziny Mlodego przez ojca panny mlodej, oraz blogoslawienia przez matke mlodego rodziny panny mlodej nastepnie lunch i wystepy przyjaciol i rodziny panstwa mlodych przygotowane specjalnie na slub.
W trakcie uroczystosci ojciec Mlodej w asyscie buddyjskiego ksiedza wreczal srebrne monety ojcu, wujowi, Panu Młodemu i jego siostrze a takze ksiedzu. Monet bylo 14 ale dlaczego tyle i dlaczego srebrne nie mam zielonego pojecia. Wszystko odbywalo sie na specjalnie przygotowanej macie wylozonej bialym przescieradlem i kwiatami, kwiaty przkazywano z reki do reki, palono kadzidelko, a dlonie wiazano czerwono zolta gruba nicia. Na macie siedzialy najpierw panna mloda wraz z siostra, mama oraz matka Mlodego i kuzynkami. Pozniej miejsce na macie zajeli ojcowie mlodych, brat matki, brat ojca oraz kuzyni mlodej. Trudno mi wytlumaczyc symboliczne znaczenie poszczegolnych czynnosci calego obrzadku ale bez watpienia Zenek zaplacil za to zeby rodzina Harsha przyjela Olge a oni przyjmujac zaplate zazkceptowali wybor Harsha.
Po tej oficjalnej czesci zgromadzeni goscie zostali zaprszeni na wystep.
Do przygotowania wystepu rodzina Mlodego wynajela specjalnego choreografa, ktory zaplanowal przedstawienie, podzielil role i nadzorowal proby.
Przedstawienie odbywalo sie na dachu-tarsie hotelowym w scenerii profesjonalnych swiatel i dziwieku na prawdziwej scenie.
Rodzina i przyjaciele zaprezentowali scenki z dziecinstwa Harsha oraz historie jego milosci z Pania Mloda. Wszystko to wygladalo jak musical, zkonczony pokazem, w ktorym uczestniczyli RAFAL z MICHALEM, i przyjaciolmi mlodego-po prostu rewelacja. Po wystepie wszyscy zebrani tanczyli razem z Mlodymi na scenie.W tle niezle funkcjonwala restauracja i bar. Bar w tej kulturze byl dla mnie niemalym zaskoczeniem, ale cieszyl sie naprawde wielka popularnoscia, ktorej skutki niechybnie przenosily sie na stan ducha i ciala okupujacych go mezczyzn. Whisky, gin, wodka laly sie szerokim strumieniem, ktory niestety zatopil czesc spozywajacych w zastraszajacym tempie. Musze przyznac, ze my z godnoscia i wytrwaloscia dalismy opor strumieniowi i skonczylismy impreze w hotelowym pokoju uszczuplajac wolnoclowe zapasy.


Poranek nastepnego dnia podstepnie nastal juz o 9...., gdy Zenon oglosil sniadanie. Dzien wczesniej spodziewalem sie ze poranek bedzie trudny, ale zeby jeszcze podstepny, ale coz szkoda dnia, tym bardziej, ze uroczystosci slubne mialy odbywac sie po poludniu, a rano Kalkuta i zwiedzanie.
Cala grupa udalismy sie do Victoria Memorial, palacu wybudowanego w stylu Indo Saracenskim przez Anglikow. Budowla wykonana z bialego marmuru jest naprawde imponujaca i dla Hindusow jest symbolem Kalkuty. Przed palacem na ogromnym spizowym tronie siedzi rzekomo przysypiajac z nudow krolowa Victoria. W palacu miesci sie dzisiaj galeria Kalkuty. Ciekawe jest tez otoczenie palacu, trawa i angielskie zywoploty. Po drugiej stronie ulicy za wszech obecnymi straganami rozciagaja sie ogromne tereny rekreacyjne gdzie kilkanascie grupek ludzi wlasnie gra w krykieta, kilka osob jezdzi konno. Dzieciaki od krykieta chetnie pozuja do zdjec, zaczepaija mnie krzykiem i ustawiaja sie w extra bilbordowych pozycjach.
Na tym terenie pelno jest tez biwakujacych rodzin z dziecmi, rozlozonych na kocach. Rodzice na biwak tak jak u nas zabrali kosze z jedzeniem i piciem. Wsrod biwakujacych widac tez ubogich ludzI z ogromnymi czajnikami pod ktorymi pala ogniska z przyniesionych przez siebie kawalkow drewna i smieci.
Widac tez linie podzialu przebiegajaca pomiedzy hindusami i muzulmanami. Linia jest wyeksponowana na strojach kobiet, kolorowe hinduskie sarii kontra czarne czadory, galabije i nikaby, twarze kontra szparki na oczy. Wszystkich laczy jedna narodowosc i wesole rozbrykane usmiechniete bawiace sie razem dzieci.
Wracajac do hotelu zatrzymuje sie na, kubek soku z granatu, pozniej wlocze sie po oklicznych targach i straganach od tak dla utrwalenia odczuc i poczucia wyjatkowej atmosfry Kalkuty.

23-01-2013 Slub dzien 2

Drugi dzien wlasciwych uroczystosci slubnych przez ktore ma sie przeiwnac 500 osob oficjalnie mial sie rozpczac o 16, powitaniem rodziny pana mlodego w hotelu - domu weselnym. Niesteyt w Indiach nic nie dzieje sie punktualnie, wiec do domu weselnego docieramy z poltoragodzinnym opoznieniem wynikajacym z przedluzenia sie ceremonialow w domu Pana Mlodego. W tym czasie wszyscy razem z Panna Mloda przygotowani i zapieci na ostatni guzik czekamy na sygnal do wyjazdu z hotelu.
W koncu na sygnal dany przez Mlodego przemieszczamy sie do domu weselnego. Tam rodzina Mlodej ma witac rodzine Mlodego, ktora razem z nim ma tam dotrzec pieszo w pochodzie w towarzystwie ulicznej orkiestry.
Restauracja jest przygotowana perfekcyjnie, kwiaty, swiatla, bufet z daniami, okragle stoly oraz dwie a wlasciwie trzy sceny, jedna rytualna, druga do prezentacji mlodych i wspolnych zdjec oraz trzecia to duzy drewniany podest wysypanymi swiezo scietymi kawiatami ulozonymi w symetryczne wzory.
Rodzina Mlodego faktycznie nadchodzila w pochodzie w towarzystwie orkiestry skadajacej z klkunastu muzykow grajacych na trabkach i bebnach. W rytmach hinduskiej glosne j muzyki wszyscy uczestnicy pochodu tanczyli i spiewali podazajac za ozdobmym proporcem-transparentem z imieniem Mlodego.
Sam mlody ubrany jak Maharadza jechal starym, pieknie przystrojonym zabytkowym samochodem. Do tanczacych przylaczyl sie dopiero przed wejciem do hotelu, gdzie przy dzwiekach muzyki w szalonym tancu skakal wraz ze swoimi przyjaciolmi i kuzynami.
Gosci wchodzacych do hotelu witala rodzina Mlodej, mlodziez- kuzyni mlodej podajac ozdobnie pakowane slodycze, a rodzice i siostra niskim poklonem i pozdrowieniem Namaste.
Harsh wyglada jak prawdziwy ksiaze, na glowie ma turban zdobiony piorami, zlotem i rubinem (moze jakims innym kamieniem), na sobie jedwabny dwuczesciowy stroj przeplatany zlotymi nicmi, na nogach pozlacane buty, rece ozdobione henna i zlotem.
Krok w krok za nim podaza lokaj z grubym ogromnym przeplatanym zlotem parasolem. Po wejsciu Harsh staje w asyscie przyjaciol i oczekuja na Olge, ktora zgodnie z ceremonia przychodzi kilkanascie minut pozniej. Olga ma na sobie przepiekne czerwone bogato zdobione sari, podobno bardzo ciezkie i niewygodne, ale zamiast opisu umieszcze fotki. Mlodzi razem wchodza na ozdobiona kwiatami platforme. Kazde z nich z przeciwnej strony, Po krotkiej ceremonii zakladaja sobie wzajemnie wience z kwiatow na szyje. Ten wieniec kwiatow jest odpowiednikiem obraczek. Nastepnie udaja sie na rytualna scene gdzie siadaja na 2 tronach i oddaja sie ceremonii porwadzonej przez dwoch hinduskich duchownych. Mlodym w ceremonii towarzysza rodzice mlodej oraz brat matki i z doskoku rodzice mlodego.
Wszystko co sie tu odbywa to dla mnie czary, bo sa kadzidelka, ryz, ogien, nitki, pieniadze, kwiaty, modlitwy. Wszyscy wszystkim daja kwiaty i pieniadze, wszyscy wstaja, siadaja cos tam mowia na cos sie zgadzaja pozniej obchodza pare razy wokolo ognia. Jest to najwazniejsza czesc ceremoni obrzedow religijnych. Cala ceremonia trwa 2 godziny, konczy się zalozeniem obraczek i spisaniem dokumentow slubu cywilnego potwierdzonego przez urzednika. Pozniej zyczenia, prezenty i wspolne zdjecia.
W przeciwienstwie do naszych zwyczajow rytualy tocza się w tle trwajacego przyjecia. Zaproszeni goscie jedza pija (dzis bez alkoholowo) przychodza i wychodza. Przy scenie siedzi tylko klka kobiet i czasami rodzice mlodego.
Dziejsiejsza kuchnia i jej wegetarianskie potrawy przycmily wszytko co dotchczas bylo nam podawane. Dodatkowo opiekowali sie nami wytrawni kelnerzy ktorzy nieustannie przynosili radzastanskie potrawy i objasniali z czym i w jaki sposob nalezy je spozywac.
Tym razem bez alkoholu i tancow po setkach wspolnych zdjec przyjecie konczy sie okolo polnocy. My wracamy do hotelu, a panna mloda do domu pana mlodego.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-02-02 12:57
Bardzo interesujący zapis uroczytosci !
Młodej Parze ' szcześcia każdego dnia !!
 
 
yanosik
Tomasz Stepień
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 58 wpisów58 56 komentarzy56 197 zdjęć197 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.01.2013 - 31.01.2013
 
 
15.06.2010 - 15.06.2010