Distansia a destinacio 10 219 km MAD do SCL, na ekranie zawieszonym w 1/3 przedziau samolotu wyswietlaja sie nazwy miast Lisboa, Rabat, Casablanca, Gibraltar. Żegnamy Europę i wolno zanurzamy się w bezmiar Atlantyckich przestworzy. Wedlug informacji wyswietlanej na monitorach w Santiago de Chile wyladujemy za 12 godzin i 24 minuty.
Ekipa w osobach Dlugi, Gregor, Doctor i ja wlasciwie bez wiekszych problemow znalazla sie w samolocie i rusza w poszukiwaniu przygod, krajobrazow i przede wszystkim kosmitów. Moze tam gdzie bedziemy uda nam sie się znaleźć spokoj i harmonie, moze siebie.
Z dystansu inaczej widzi sie rodzine i prace. To wszystko co wczoraj nie dawalo Ci spac, dzis w miare odleglosci od domu staje sie dalekie i male. Jedynie rodzina, ktora zaostala tam daleko nie traci na swojej randze nawet w samolocie nad Atlantykiem.
Pomysl na wyprawe urodzil sie trzy lata temu. Rumiencow i tempa nabral w zeszlym roku, kiedy po kilku odcinakach Starozytnych Kosmitow publikowanych w TV zapragnalem wrocic w Andy zeby zobaczyć Pima Punku i jezioro Tiki Taca. W czasie tych trzech lat kilka razy zmieniał się skład ekipy. Ta zmiana składu ostatecznie zmieniła plan podróży, bo zamiast w Patagoni na południu Chile zakończymy podróż w Limie.
Nasza trasa zaczyna sie w Santiago de Chile, dalej Calama i San Pedro de Atacama. Pozniej jeszcze Boliwie i Salar de Uyuni, La Paz, Tiwanku, Puno. Ze wzgledu na niemal calkowicie nowy i premierowy sklad grupy do naszej trasy wpisano Swieta Doline Inkow, Kanion Colca i Linie Nazca.
Powrot w Miejsca gdzie juz kiedys bylem cieszy bo licze na to ze pozwoli mi wiecej zrozumiec i inaczej spojrzec na Machu Picchu, Cusco. Znowu wrócą wspomnienia, smaki, muzyka.